sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 4 cz.1

*Klaudia*
Parę dni totalnej mordęgi jednak opłaciło się. Już dzisiaj mogłyśmy zamieszkać w naszym domu. Po tym jak wypakowałyśmy resztę rzeczy i ułożyłyśmy ubrania w garderobach , Marika stwierdziła , że musimy to jakoś uczcić. I tak właśnie padł pomysł na zjedzenie obiadu w jakiejś restauracji. Szybko wskoczyłam pod prysznic i się odświeżyłam. Kiedy miałam już suszyć moje włosy usłyszałam pukanie. Pośpiesznie zbiegłam po schodach i pociągnęłam za klamkę.
To co zobaczyłam wywarło u mnie ogromne zdziwienie. Na naszej werandzie stała piątka chłopaków z One Direction. Zayn trzymał talerz domowych cisteczek , które przykuwały całą uwagę Nialla. Pozostała trójka patrzyła się na mnie z wielkim uśmiechem na ustach. Zdziwiona ich zachowanie popatrzyłam w dół i już wiedziałam o co chodzi. Stałam w zielonych szlafroku , który był przewiązany jedynie paskiem w tali.
Zawstydzona schowałam się za drzwiami ,a moją twarz oblały rumieńce.
- To ten tego...- zaczął Liam.
- Bo my przyszliśmy się przywitać nowych sąsiadów i mamy ciastka z czekoladą. - Louis niemal wykrzyczał ostatnie słowa i szturchną kolegę mulata.
Zayn wyciągnął talerz z ciastkami , abym ją wzięła. Niemrawo wyciągnęłam po nią ręce , a następnie wydukałam :
- To może wejdziecie. ? - zaproponowałam.
Chłopaki z uśmiechami weszli do środka i usiedli na kanapie.
- To ja może pójdę po przyjaciółkę - ledwo powiedziałam , a już byłam na schodach.
*Marika*
Właśnie skończyłam wybierać ubranie na dzisiejszy wieczór. Kiedy zakładałam rurki do mojego pokoju weszła Klaudia.
- Marika nie uwierzysz One Direction siedzi u nas na kanapie. ! - wykrzyczała moja przyjaciółka z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Boże dziewczyno coś ty brała. ? A może masz po prostu gorączkę. ?- dołożyłam dłoń do jej czoła i teatralnie udałam , ze się oparzyłam.
- Nic nie brałam i jestem okazem zdrowia , a teraz jak chcesz to rusz dupę i zejdź na dół.
- No już idę. - wzięłam bluzkę w rękę i pokierowałam się w kierunku schodów.
Kiedy zeszłam na dół spojrzałam na kanapę , nikogo tam nie było.
- Łał , ale mi One Direction. Hazza jakiś ty przystojny. - wydarłam się na cały pokój jeśli nie na dom.
Wtedy usłyszałam śmiechy i słowa na które się mocno zarumieniłam.
- Dzięki. Ładny biustonosz. - powiedział Harry , który stał z resztą chłopaków w kuchni.
Kiedy spojrzałam w ich stronę doznałam szoku. To byli naprawdę oni. !
Klaudia popukała mnie w ramię i powiedziała mi na uch :
- Może należało by złożyć bluzkę. ?
Momentalnie bluzkę z napisem " I love boy with curly hair ", znów momentalnie się zarumieniłam kiedy spojrzałam w stronę Harrego.
*Klaudia*
Poszłam do mojego pokoju i chwyciłam z szafki ubrania. Przebrałam się w czarne rurki i luźną , zieloną bluzkę z białym napisem "Ireland" , którą kupiłam w zeszył roku na wycieczce do Dublina. Do końca wysuszyłam włosy , zawsze po suszeniu wywiały się w każdą stronę , więc związałam je w koka.
Zeszłam na dół i zauważyłam , ze wszyscy są zajęci rozmową , jedzeniem ciasteczek przyniesionych przez chłopaków i piciem herbaty. Kiedy tylko stanęłam za kanapą , Niall popatrzył się na mnie z niemałym uśmiechem i ze świecącymi oczami. Kiedy dostrzegłam , że się do mnie uśmiecha odwzajemniłam to.
- Ej , a może pójdziemy wszyscy do Nandos. - zaproponowałam.
- Tak. ! - krzykną Irlandczyk strasząc resztę. I pobiegł w stronę drzwi.
Parę minut później Marika już zamykała drzwi. Postanowiliśmy jechać oddzielnymi samochodami bo nie zmieścilibyśmy się do jednego samochodu w siódemkę. Niall biegnąc w stronę samochodu krzykną jeszcze:
- Kierunek Nandos. ! - i upadł na środku jezdni.
Harry wziął Marikę pod rękę i odprowadził ją do naszego samochodu.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej.
Przepraszam , ze nie dodałam nic w zeszłym tygodniu , ale to przez bark czasu. Musiałam przygotować się do próbnego egzaminu z rozszerzonego angielskiego i pomóc rodzicom.

Także pierwsza część rozdziału 4 za nami , część druga będzie w środę. Przepraszam za jakiekolwiek błędy. Mam nadzieję , że nie sprawi wam problemu zostawienie jakiegoś komentarza , a to by mi sprawiło wielką radość.

PS. Kuchnia z salonem są połączone.

sobota, 27 października 2012

Rozdział 3.

*One Direction*
 *Harry*
 -Ej chłopaki chyba będziemy mieli nowe sąsiadki i to nawet bardzo ładne
*Niall*
Rano obudziły mnie krzyki chłopaków.
- Chłopaki wstawajcie spóźnimy się na próbę- Liam biegał po piętrze zaglądając do każdego pokoju.
Każdy z nas odrazu zaczął się ubierać. Zbiegliśmy na dół prawie w tym samym moęcie , ja jeszcze szybko złapałem tosta w rękę i pobiegłem do samochodu. Na miejsce dojechaliśmy w 20 minut więc na szczęście zdązyliśmy na próbę która zaczynała się o 12. O 19 zaczynał się koncert do tego czasu mamy ćwiczyć piosenki , a mamy tylko jedną przerwę na obiad co mnie przeraża bo ja nie wytrzyma tyle bez jedzenia.
*Marika* (w tym samym czasie)
Wstałam około 11 poszłam się wykąpać i zadzwoniłam do Klaudi.
- Klaudia przyjadę po ciebie o 18.30 i pojedziemy na koncert.
- Jezu jak ja się cieszę od zawsze mazyłyśmy o ich koncercie , a tu rodzice dali nam bilety i to w pierwszym rzędzie.
- Wiem też jestem zaskoczona bo zawsze mówili nam , ze same na wszystko mamy sobie zapracować.
- Ja muszę jeszcze iść na zakupy do Tesco , będę na ciebie czekać.
- Okej to pa.
- Pa.
Po skończonej romowie poszłam na dół zrobić sobie śniadanie i pooglądać telewizję. Zaczełam oglądać film z trasny koncertowej one direction. Zawsze marzłam , żeby ich spotkać ja kochałam się w Harrym , a Klaudia w Niallu. Wiedziałam , że mieszkają w Londynie , ale nie wiedziałam gdzie dokładnie , a pozatym na mieście też ich za często nie widać. Kiedy skończyłam oglądać była 14 , miałam jeszcze sporo czasu więc poszłam się przejść do parku z moim psem , a przy okazji zajrzałam do Milk Shake City wziełam to co zawsze i wróciłam do domu.
*Klaudia*
Była już 17 więc zaczęłam się powoli szykować. Poszłam się wykąpać , moje proste włosy zakręciłam w lekkie fale. Założyła na siebie krótkie spodenki , bluzkę oversize , czarne vansy i fullcapa z OBEY. Zawsze lubiłam luźniejszy styl. Kiedy akurat kończyłam swój makijaż zadzwonił dzonek do drzwi była 18.30. Marika jak zawsze była punktualnie. Wziełam tylko telefon z szafki i wyszłam przed dom. Marika miała na sobie białą sukienkę odcinaną w tali z czarnym kołnierzykiem sięgającą do połowy uda do tego czarna kopertówka i wysokie czarne koturny. To była jedyna rzecz którą się różniłyśmy ja zawsze na luzie , ona elegancka i dziewczęca , ale oczywiście czasami któraś z nas wchodziłą w role przyjaciółki.
-Hej. Gotowa. ?
-Tak możemy jechać.
-Na pewno  wszystko wzięłaś. ? Bilet , telefon , aparat.?
-Tak Marika wszystko wzięłam.
-Wolę sie upewnić bo ty często o czymś zapominasz.-przyjaciółka zaśmiała się i wsiadała do samochodu.
Kiedy tylko ruszyłyśmy spiker w radiu zaczął mówić o dzisiejszym koncercie.
-To jak wszystkie Directionerki gotowe. ?! Pamiętajcie dziś o 19 koncer One Direction , pierwszy na trasie "Take Me Home".! A teraz coś na podkręcenie emocji pierwsza piosenka z nowego krążka chłopaków. Live While We're Young. !
W tym momencie w głośnikach zaczęła grać melodia , a ja z Mariką zaczęłyśmy śpiewać. Nawet nie zauważyłyśmy jak dojechałyśmy pod hale koncertową. Pojechałyśmy zaparkować i ruszyłyśmy w stronę wejścia VIP w pierwszym rzędzie. Zajęłyśmy nasze miejsca , były na wprost środka sceny z czego bardzo się ucieszyłyśmy. Marika jak zawsze od progu robiła zdjęcia , ale to dobrze zawsze będzie można sobie przypomnieć jak to wszystko wyglądało. W pewny momęcie na scenę wyszedł Paul co nas zdziwiło i zarazem przestraszyło.
-Wszystkie dziewczyny które mają wejściówkę za kulisy po koncercie musimy niestety przeprosić , ponieważ spotkanie dziś się nie odbędzie. Pieniądze zostaną wam zwrócone przy wyjściu. Bardzo was przepraszamy.
A teraz przed wami ONE DIRECTION.!
W głośnikach zaczeła grać muzyka i wszystkie oszalałyśmy. Chłopcy wybiegli na scenę i zaczęli śpiewać , a my razem z nimi.
Koncert skończył się po 2 godzinach. Wyszłyśmy z hali bardzo zadowolone , a , że nie chciałyśmy kończyć tego wieczoru tak szybko pojechałyśmy do Milk Shake City , a później w nasze ulubione miejsce w parku pogadać.
*Marika*
Z rozmowy z Klaudią wyrwała mnie piosenka " I want " , dzwoniła moja mama.
-Marika gdzie jesteś jest już po 22. ?- powiedziała nadzwyczaj spokojnie moja mama
- Siedzę z Klaudią w parku , nie martw się niedługo wracam. Pa.
-Okej. Pa.
Chwilę jeszcze pogadałyśmy i pojechałyśmy do domu.
Odwiozłam Klaudie i pojechałam do siebie. Od razu poszłam się wykąpać , przebrałam się w moją piżamę i usiadła z laptopem na łóżku. Zalogował się na skype-ie i zadzwoniła do Klaudi. Gadałyśmy o koncercie , 1D i o jutrzejszej przeprowadzce. Kiedy skończyłyśmy była 1 więc położyłam się spać , żeby jutro mieć siłę na układnie ubrań w garderobie i na rozłożenie kilku pudeł których nie udało nam się rozpakować wcześniej.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej. Jak obiecałam dodałam rozdział , chciałam napisać długi , ale nie mam weny co jest skutkiem braku zachęty z waszej strony i złym humorem. Mam do was prośbę przecież to nie jest trudne zostawić choć uśmiechniętą buźkę w komentarzu , a dla mnie to jest dużo i to mnie motywuje do dalszego pisania.
Kolejny rozdział pojawi się w środę. Będzie mi miło jeśli pod tym rozdziałem pojawi się 1 lub 2 komentarze.
( Przepraszam za jakiekolwiek błędy. )


sobota, 20 października 2012

Rozdział 2

*Marika*
 Od razu jak weszłam do domu pokazałam moje świadectwo rodzicom. Byli ze mnie zadowoleni co bardzo mnie u mnie ucieszyło w końcu nie po to uczyłam się cały rok. Poszłam do mnie do pokoju i przebrałam się w czarne getry i białą bluzkę. Usiadłam z laptopem na łóżku i zaczełam przglądać twittera. W tym samym czsie napisała do mnie Klaudia , żebym przyjechała po nią około 14 to zawieziemy już część naszych rzeczy do domu. Była dopiero 11 więc postanowiłam przejrzeć jeszcze kilka stron i zacząść pakować przedmoioty do pudeł. Kiedy skończyła była 13 , ubrałam się szybko w moje czarne rurki białą białą bokserkę , kurtkę dżinsową z ćwiekami i białe , krótkie conversy. Spakowane pudła włożyłam do bagażnika i pojechałam po Klaudie . Byłam u niej wcześniej niż się umawiałyśmy , więc postanowiłam wejść do niej i pomóc jej przenieść rzeczy do samochodu.
*Klaudia*
Była dopiero 13.30 , a po mnie była już Marika. Jak zawse była trochę wcześniej żeby mi pomóc bo ja zawsze mam problemy z pakowaniem. Kiedy zaniosłyśmy już wszystko do samochodu pojechałyśmy do naszego domu. Zaparkowałysmy auto przed nim i zaczełyśmy zanosić wszystko do środka. Równo z nami przyjechała firma która miała nam pomóc złożyć meble. Około 17 wszystko było złożone , a my zaczełyśmy ukaładać przedmioty na pułkach. W salonie oczywiście nie zbrakło ramek z naszymi wspólnymi zdjęciami , wazonów czekających na kwiaty i różnych zapachowych świeczek które obydwie uwielbiałyśmy. Poszłyśmy na górę obejrzeć nasze pokoje które jako jedyne były urządzone do końca już od około miesiąca.
Wyszłyśmy z domu około 21 , Marika odwaiozła mnie do moich rodziców , a ona wróciła do siebie.
*One Direction*
*Harry*
Stałem akurat w kuchni i robiłem sobie tosty kiedy zuwazyłem , ze z domu na przeciwko wychodą dwie ładne dziewczyny. Obydwie miały długie brązowe włosy , długie nogi i ogólnie były szczupłe.
-Ej chłopaki chyba będziemy mieli nowe sąsiadki i to nawet bardzo ładne


------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 Wiem , ze nie było mnie tu prawie 2 miesiące no ale cóż szkoło , angielski i trening. Teraz będę się starał dodawać rozdziały regularnie co tydzień z soboty na niedziele. Narazie rodziały są krótkie , ale z czasem
będę dodawać dłuższe.
Mam prośbę , jeżeli czytacie to proszę zostawcie  jakiś komentarz , może macie jakieś uwagi , albo fajne pomysły.


sobota, 1 września 2012

Rozdział 1.

*Klaudia*
Wyszłam ze szkoły razem z Mariką, trzymając w ręku swoje świadectwo. Już nie mogłam się doczekać przeprowadzki do NASZEGO, nowego domu. Mówiąc naszego mam na myśli mojego i Mariki. Miałyśmy w nim zamieszkać i usamodzielnić się. Wbrew pozorom rodzice nas nie rozpieszczali , dlatego na własne lokum musiałyśmy zapracować w restauracji moich rodziców. Moje rozmyślania przerwała mi przyjaciółka.
- O boże, nie mogę w to uwierzyć , że za chwilę będziemy tutaj mieszkać -wskazała palcem na parcelę obok której się znajdowałyśmy.
Przed moimi oczami ukazał się widok pięknego domu z dużym ogrodem i basenem.
- Ja nie mogę uwierzyć , że musimy czekać jeszcze dwa dni - odpowiedziałam, a dziewczyna wybuchła śmiechem.
Postałyśmy jeszcze chwilę napawając się tym pięknym widokiem , a następnie udałyśmy się do domów naszych rodziców dokończyć pakowanie najważniejszych rzeczy.

piątek, 31 sierpnia 2012

Bohaterowie.



Marika Wieczorek.
wiek : 17lat
urodziny : 11.03.1995r.
pochodzenie : pół Polka pół Brytyjka
Nieśmiała dziewczyna która kocha muzykę i taniec. Marzy o karierze muzycznej i pracy jako modelka. Jedna z dwóch najpopularniejszych dziewczyn w szkole. Jej rodzice są właścicielami " Syco music". Niedawno wyprowadziła się od rodziców i zamieszkała z przyjaciółką Klaudią . Jest fanką One Direction , a najbardziej z całej piątki pociąga ją Harry. Kiedy poznaje nowego sąsiada jej życie wywraca się o 180 stopni.


Klaudia Przyborek .
wiek : 16 lat .
urodziny : 24 . 07 . 1995 r . 
pochodzenie : Polska .
Miła i sympatyczna dziewczyna z wielkim poczuciem humoru . Kocha śpiewać i grać na gitarze . Jedna z dwóch najpopularniejszych uczennic w szkole . Jej rodzice są właścicielami restauracji " Nandos " . Lubi cały zespół One Direction , ale najbardziej podoba jej się Niall . Wraz ze swoją przyjaciółką Mariką mieszkają od niedawna w wspólnym domu . W jednej z najbogatszych dzielnic w Londynie . Jej życie zmienia się kiedy poznaje swojego nowego przystojnego sąsiada .
Harry Styles.
wiek : 18 lat
urodziny : 1.02.1994r.

 

Niall Horan .
wiek : 18 lat .
urodziny : 13 . 09 . 1993 r .
Zayn Malik .
 wiek : 19 lat
urodziny : 12.01.1993r.
Liam Payne.
wiek : 19 lat
 urodziny : 29.08.1993r.
 Louis Tomlinson.
 wiek : 21 lat
 urodziny : 24.12.1991r.