sobota, 27 października 2012

Rozdział 3.

*One Direction*
 *Harry*
 -Ej chłopaki chyba będziemy mieli nowe sąsiadki i to nawet bardzo ładne
*Niall*
Rano obudziły mnie krzyki chłopaków.
- Chłopaki wstawajcie spóźnimy się na próbę- Liam biegał po piętrze zaglądając do każdego pokoju.
Każdy z nas odrazu zaczął się ubierać. Zbiegliśmy na dół prawie w tym samym moęcie , ja jeszcze szybko złapałem tosta w rękę i pobiegłem do samochodu. Na miejsce dojechaliśmy w 20 minut więc na szczęście zdązyliśmy na próbę która zaczynała się o 12. O 19 zaczynał się koncert do tego czasu mamy ćwiczyć piosenki , a mamy tylko jedną przerwę na obiad co mnie przeraża bo ja nie wytrzyma tyle bez jedzenia.
*Marika* (w tym samym czasie)
Wstałam około 11 poszłam się wykąpać i zadzwoniłam do Klaudi.
- Klaudia przyjadę po ciebie o 18.30 i pojedziemy na koncert.
- Jezu jak ja się cieszę od zawsze mazyłyśmy o ich koncercie , a tu rodzice dali nam bilety i to w pierwszym rzędzie.
- Wiem też jestem zaskoczona bo zawsze mówili nam , ze same na wszystko mamy sobie zapracować.
- Ja muszę jeszcze iść na zakupy do Tesco , będę na ciebie czekać.
- Okej to pa.
- Pa.
Po skończonej romowie poszłam na dół zrobić sobie śniadanie i pooglądać telewizję. Zaczełam oglądać film z trasny koncertowej one direction. Zawsze marzłam , żeby ich spotkać ja kochałam się w Harrym , a Klaudia w Niallu. Wiedziałam , że mieszkają w Londynie , ale nie wiedziałam gdzie dokładnie , a pozatym na mieście też ich za często nie widać. Kiedy skończyłam oglądać była 14 , miałam jeszcze sporo czasu więc poszłam się przejść do parku z moim psem , a przy okazji zajrzałam do Milk Shake City wziełam to co zawsze i wróciłam do domu.
*Klaudia*
Była już 17 więc zaczęłam się powoli szykować. Poszłam się wykąpać , moje proste włosy zakręciłam w lekkie fale. Założyła na siebie krótkie spodenki , bluzkę oversize , czarne vansy i fullcapa z OBEY. Zawsze lubiłam luźniejszy styl. Kiedy akurat kończyłam swój makijaż zadzwonił dzonek do drzwi była 18.30. Marika jak zawsze była punktualnie. Wziełam tylko telefon z szafki i wyszłam przed dom. Marika miała na sobie białą sukienkę odcinaną w tali z czarnym kołnierzykiem sięgającą do połowy uda do tego czarna kopertówka i wysokie czarne koturny. To była jedyna rzecz którą się różniłyśmy ja zawsze na luzie , ona elegancka i dziewczęca , ale oczywiście czasami któraś z nas wchodziłą w role przyjaciółki.
-Hej. Gotowa. ?
-Tak możemy jechać.
-Na pewno  wszystko wzięłaś. ? Bilet , telefon , aparat.?
-Tak Marika wszystko wzięłam.
-Wolę sie upewnić bo ty często o czymś zapominasz.-przyjaciółka zaśmiała się i wsiadała do samochodu.
Kiedy tylko ruszyłyśmy spiker w radiu zaczął mówić o dzisiejszym koncercie.
-To jak wszystkie Directionerki gotowe. ?! Pamiętajcie dziś o 19 koncer One Direction , pierwszy na trasie "Take Me Home".! A teraz coś na podkręcenie emocji pierwsza piosenka z nowego krążka chłopaków. Live While We're Young. !
W tym momencie w głośnikach zaczęła grać melodia , a ja z Mariką zaczęłyśmy śpiewać. Nawet nie zauważyłyśmy jak dojechałyśmy pod hale koncertową. Pojechałyśmy zaparkować i ruszyłyśmy w stronę wejścia VIP w pierwszym rzędzie. Zajęłyśmy nasze miejsca , były na wprost środka sceny z czego bardzo się ucieszyłyśmy. Marika jak zawsze od progu robiła zdjęcia , ale to dobrze zawsze będzie można sobie przypomnieć jak to wszystko wyglądało. W pewny momęcie na scenę wyszedł Paul co nas zdziwiło i zarazem przestraszyło.
-Wszystkie dziewczyny które mają wejściówkę za kulisy po koncercie musimy niestety przeprosić , ponieważ spotkanie dziś się nie odbędzie. Pieniądze zostaną wam zwrócone przy wyjściu. Bardzo was przepraszamy.
A teraz przed wami ONE DIRECTION.!
W głośnikach zaczeła grać muzyka i wszystkie oszalałyśmy. Chłopcy wybiegli na scenę i zaczęli śpiewać , a my razem z nimi.
Koncert skończył się po 2 godzinach. Wyszłyśmy z hali bardzo zadowolone , a , że nie chciałyśmy kończyć tego wieczoru tak szybko pojechałyśmy do Milk Shake City , a później w nasze ulubione miejsce w parku pogadać.
*Marika*
Z rozmowy z Klaudią wyrwała mnie piosenka " I want " , dzwoniła moja mama.
-Marika gdzie jesteś jest już po 22. ?- powiedziała nadzwyczaj spokojnie moja mama
- Siedzę z Klaudią w parku , nie martw się niedługo wracam. Pa.
-Okej. Pa.
Chwilę jeszcze pogadałyśmy i pojechałyśmy do domu.
Odwiozłam Klaudie i pojechałam do siebie. Od razu poszłam się wykąpać , przebrałam się w moją piżamę i usiadła z laptopem na łóżku. Zalogował się na skype-ie i zadzwoniła do Klaudi. Gadałyśmy o koncercie , 1D i o jutrzejszej przeprowadzce. Kiedy skończyłyśmy była 1 więc położyłam się spać , żeby jutro mieć siłę na układnie ubrań w garderobie i na rozłożenie kilku pudeł których nie udało nam się rozpakować wcześniej.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej. Jak obiecałam dodałam rozdział , chciałam napisać długi , ale nie mam weny co jest skutkiem braku zachęty z waszej strony i złym humorem. Mam do was prośbę przecież to nie jest trudne zostawić choć uśmiechniętą buźkę w komentarzu , a dla mnie to jest dużo i to mnie motywuje do dalszego pisania.
Kolejny rozdział pojawi się w środę. Będzie mi miło jeśli pod tym rozdziałem pojawi się 1 lub 2 komentarze.
( Przepraszam za jakiekolwiek błędy. )


2 komentarze:

  1. Opowiadanie świetne . Czekam na następne . ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet, nawet... Zapowiada się ciekawie. Będę pojawiać się tutaj regularnie. Trzymaj tak dalej. :*

    OdpowiedzUsuń